Kawa czy herbata? My już wiemy, co szybciej zabija!
Utworzono: poniedziałek, 13, czerwiec 2016 19:01
Kawa czy herbata? To pytanie przewija się od lat i do tej pory nie udało się wypracować odpowiedzi, która nie wzbudzałaby kontrowersji i zadowalała wszystkich. Każdy z napojów ma zarówno swoich oddanych zwolenników, jak i przeciwników. Są też osoby stojące ponad podziałami i czerpiące przyjemność z obydwu napojów.
Problem nie jest nowy, zaprzątał nawet koronowane głowy. Kawę sprowadzono do Szwecji w 1674 r., ale dopiero w XVIII w. zaczęły jej używać na większą skalę zamożniejsze warstwy społeczeństwa. W połowie stulecia wydano królewski edykt skierowany przeciwko zgubnym skutkom picia zarówno herbaty, jak i kawy. Spożycie obydwu napojów obłożono wysokimi podatkami, a uchylanie się od ich regulowania skutkowało konfiskatą zastawy stołowej i naczyń. Jakby tego było mało, później oba napoje zostały zakazane, ale nie zatrzymało to ich rosnącej w społeczeństwie popularności. Sprawę ostatecznie postanowił zakończyć Gustaw III, król szwedzki z dynastii Holstein-Gottorp, który sam przekonany o szkodliwości picia kawy i negatywnych tego skutkach dla zdrowia publicznego, zdecydował przeprowadzić eksperyment, który miał udowodnić słuszność monarszych poglądów. W tym celu dwóm braciom bliźniakom zamienił karę śmierci na dożywotnie więzienie. Odtąd jeden z braci do końca życia miał codziennie pić trzy dzbanki kawy, a drugi trzy dzbanki herbaty. Nad całym badaniem czuwać miało dwóch lekarzy, których zadaniem było na bieżąco informować monarchę i sporządzić sprawozdanie z całego eksperymentu.
Jak zakończyła się ta historia? Na pewno inaczej niż można by się tego spodziewać. Obaj lekarze zmarli jeszcze przed pierwszym ze swoich „pacjentów”, prawdopodobnie z przyczyn naturalnych. Król Gustaw III, który podczas swego panowania próbował scentralizować władzę w swoich rękach i rządzić zgodnie z zasadami oświeconego absolutyzmu, padł ofiarą zamachu przygotowanego przez szwedzką arystokrację. Postrzelony w plecy podczas maskarady w operze sztokholmskiej 16 marca 1792 r., zmarł dwa tygodnie późnień w wyniku infekcji, która powstała po postrzale. A co z braćmi? Który z nich umarł pierwszy? „Więzień-herbaciarz” wcześniej zakończył odbywanie kary dożywotniego więzienia, ale i tak dożył 83-go roku życia, co w tamtej epoce było rzadko spotykane. Nie zanotowano, kiedy zmarł „więzień-kawosz”, ale eksperyment był już wtedy zakończony. Do dzisiaj Szwecja pozostaje jednym z krajów o największym spożyciu kawy.